Najlepszy przepis na pierniczki
Czym byłby grudzień bez pierniczków? W święta chrupiemy je garściami, upajając się zapachem korzennych przypraw i bakalii, z palcami lepkimi od lukru. Ilu smakoszy, tyle przepisów na pierniczki, ale w przedświątecznym szale nie warto zdawać się na eksperymenty – nasza receptura jest niezawodna.
Z czego składają się pierniczki? Bazą smaku jest miód i przyprawy korzenne i to właśnie słodki nektar decyduje o tym, jak długo ciasteczka muszą „czekać” na zjedzenie. Jak wiemy, wiele pierniczków tuz po upieczeniu twardnieje, przez co zaleca się piec je już na początku grudnia, a czasem wręcz w listopadzie, i przechowywać w szczelnym pojemniku do zmięknięcia. To zalecenie ma nie tylko uchronić nas przed połamaniem zębów, ale też wzmocnić głębię smaku ciasteczek. Jeśli chcemy, żeby twarde pierniczki zmiękły szybciej, do pojemnika warto wrzucić skórkę z jabłek i wymieniać co jakiś czas do chwili, gdy ciastka będą gotowe do jedzenia. Nawet najtwardsze pierniczki powinny skruszeć po kilku dniach.
Nie zawsze jednak możemy lub chcemy czekać, dlatego warto szukać przepisów „last minute”, dzięki którym pierniczki są gotowe do jedzenia właściwie od razu. W tej sztuce pomaga również bardzo cienkie wałkowanie ciasta, dzięki czemu pierniczki nie będą twardnieć tak szybko.
Przepis, który nam sprawdza się od lat, pochodzi z bloga Mojewypieki.pl, na którym utalentowana Dorota Świątkowska zdradza przepisy na przepyszne słodkości, publikowane nie tylko na stronie, ale również w książkach.
Na blogu Moje wypieki przepisów na pierniczki jest bez liku, ale my szczególnie polecamy Przepis I, do którego potrzebujemy:
– 1/4 szklanki miodu
– 80 g masła
– 1/2 szklanki miałkiego brązowego cukru lub cukru pudru
– 1 jajko
– 2 i 1/4 szklanki mąki pszennej
– 1 łyżeczka sody oczyszczonej
– 1,5 – 2 łyżki przyprawy korzennej do piernika
opcjonalnie: 1 łyżeczkę kakao, żeby pierniczki były ciemniejsze
Dokładnie instrukcje dotyczące pieczenia znajdziecie tutaj.
Autorka pisze wprawdzie, że pierniczki po upieczeniu są twarde, ale z naszej praktyki wynika, że nie wymagają długiego leżakowania – zjadamy je już tego samego dnia. Dla pewności warto jednak zrobić sporą partię już teraz, żeby mieć pewność, że na święta będą jak znalazł.
Smacznego!