Frytki belgijskie – czym się różnią i jak smakują
Czym są frytki każdy wie, to pokrojone w słupki ziemniaki usmażone na głębokim oleju. No właśnie nie do końca. Żeby uzyskań smaczne frytki należy stosować się do kilku wytycznych i nie można ich tak po prostu wrzucić do rozgrzanego oleju. Efektem takiego działania były by twarde i łamliwe paluszki ziemniaczane pełne tłuszczu.
Skąd wzięła się nazwa frytki belgijskie
Zacznijmy jednak od początku, skąd wzięła się nazwa frytki belgijskie, z tego samego powodu, co włoska pizza, czyli z kraju pochodzenia. Tak, frytki są wymysłem Belgów i zgodnie z tradycyjnym przepisem powinny być one chrupkie na zewnątrz a miękkie w środku. Nie mogą też ociekać tłuszczem. To, co możemy znaleźć w sieciach fast-food raczej nie powinno mieć miana frytek, jeżeli chcecie porównać smak to poniższy tekst i podany w nim przepis pozwoli na samodzielne przygotowanie w domu prawdziwych frytek belgijskich.
Jak przyrządzić frytki belgijskie
Jak powinno się przygotowywać tradycyjne frytki, czyli frytki belgijskie? Tajemnica tkwi w dwukrotnym ich smażeniu w dwóch różnych temperaturach, odpowiednim doborze ziemniaków i przygotowaniu. Sam proces jest dłuższy niż ten widziany w restauracjach szybkiego jedzenia, ale efekt da nam podpowiedź, czego powinniśmy oczekiwać.
Frytki mogą być samodzielną potrawą, podawane są wtedy z różnymi rodzajami sosów na bazie majonezu (Belgowie nie podają frytek z ketchupem), są też świetnym dodatkiem do potraw z ryb lub mięsa.
Wracamy do przygotowania tradycyjnych frytek belgijskich. Zaczynamy od wyboru ziemniaków, do frytek nadają się ziemniaki mączyste o oznaczeniu kulinarnym B/C lub C. Możecie wypróbować odmiany Irga, Fresco, Etola, Jelly, Finezja. Duża zawartość skrobi gwarantuje, że frytki będą pulchne w środku a nie twarde czy wodniste. Oczywiście oprócz odmiany ziemniaka ważna jest też wielkość bulwy, pamiętajcie, że musicie je pokroić frytki. Frytki powinny być długie, podłużne o przekroju od 1 do 1,5 cm – mogą być w przekroju kwadratowe lub prostokątne. Starajcie się wszystkie frytki pokroić tak samo żeby równomiernie się smażyły.
Dwukrotne smażenie frytek
Przed smażeniem dobrze jest namoczyć frytki w przegotowanej wodzie z dwoma łyżkami cukru – moczymy je przez ok 15 min lub obgotowujemy w wodzie z cukrem przez 3 min – obydwa sposoby dają ten sam efekt, czyli chrupkość frytek po ich usmażeniu. Ziemniaki odsączamy z wody wykładamy na papierowy ręcznik.
W Belgii frytki są smażone na łoju wołowy, niedostępność tego produktu w polskich sklepach powoduje, że musimy zastąpić łój fryturą lub olejem dobrej jakości o wysokim punkcie dymienia, taki powyżej 220 stopni. Ponieważ olej musi mieć określoną temperaturę najlepiej smażyć je we frytownicy, jeśli jej nie macie użyjcie garnka (nigdy patelni, ponieważ frytki smaży się w głębokim tłuszczu) problemem może być na początku wyczucie odpowiedniej temperatury warto, więc zaopatrzyć się w termometr kuchenny.
Zakładając, że używamy frytownicy podzielmy nasze frytki na małe porcje odpowiednie dla naszego urządzenia i nalejmy odpowiednią ilość oleju. Olej podgrzewamy do temperatury 140 stopni (temperatura jest bardzo ważna). Wkładamy frytki stopniowo i smażymy ok 8 – 10 minuty, w garnku będziemy je smażyć aż do wypłynięcia (jednak nie dłużej). Wyciągamy frytki z frytownicy lub z garnka wyławiamy łyżką cedzakową i przekładamy na ręcznik papierowy, gdzie osuszamy je z tłuszczu i studzimy (nie przykrywamy frytek ręcznikiem papierowy, ponieważ mogą się zaparzyć i będą niedobre).
Teoretycznie takie frytki nadają się już do jedzenia, ale brakuje im tej chrupkości charakterystycznej dla frytek belgijskich, ten efekt uzyskamy przez ponowne smażenie.
Następnie podgrzewamy olej do 190 stopni i wkładamy frytki na 2 minuty – uwaga, frytki będą intensywnie bulgotać w oleju. Po wyjęciu frytki powinny mieć piękny, złocisty kolor. Odsączamy je, solimy (najlepiej solą morską) i są gotowe do podania.
Jak podawać frytki belgijskie
Frytki belgijskie najlepiej podać z sosem, tylko z jakim? Przyjmujemy prostą zasadę, podawanie samego ketchupu to profanacja frytek, należy przygotować dip na bazie majonezu. Poniżej znajdziecie przepis na kolejny belgijski specjał, czyli sos samurai. Jest on w Belgii bardzo popularny i wykorzystywane nie tylko do frytek, ale także do kanapek lub kebabów. Sos Samurai można znaleźć praktycznie w każdym belgijskim sklepie, niestety w Polsce sos ten jest mało popularny, ale nic straconego, przecież można zrobić go samemu.
Co będziecie potrzebować? Majonez – 5 łyżeczek; ostry ketchup – 3 łyżeczki; musztarda – 2 łyżeczki; papryczki piri –piri – 2 szt., wędzona, mielona papryka (słodka lub ostra) – ½ łyżeczki.
Zaczynamy mieszać składniki, do miseczki dajemy majonez (będzie on bazą i stanowi ok połowę całego sosu, dodajemy musztardę (każdy rodzaj się nada), ketchup (pamiętajmy żeby był dobrej jakości i gęsty). Teraz czas na papryczki piri – piri, kroimy je razem z pestkami – to od nich zależy ostrość sosu, żeby nie przesadzić pamiętajmy, że na każde 5 łyżeczek majonezu dajemy dwie papryczki. Wszystko dokładnie mieszamy, sprawdzamy ostrość sosu i zależnie, na jaki mamy chęć dodajemy wędzoną paprykę słodką lub ostrą. Ponownie całość dokładnie mieszamy i odkładamy do lodówki żeby poczekał na nasze belgijskie frytki.
Prawdziwe frytki belgijskie to tylko na łoju wołowym. Na szczęście dostępnym w Polsce 🙂