Jak wykorzystać resztki jedzenia po świętach?
Żadna kuchnia nie obroni się przed świątecznymi resztkami i tylko od nas zależy, czy trafią do kosza lub zyskają drugie, kulinarne życie. Podpowiadamy, jak wykorzystać resztki jedzenia z pożytkiem dla żołądka – nie tylko własnego.
Pora na mróz!
Najlepszym i powszechnym sposobem na przedłużanie żywotności potraw jest ich mrożenie. Do zamrażalnika możemy włożyć prawie każde resztki jedzenia i „prawie” to słowo klucz. Wędliny, pieczenie czy pasztety mrożą się świetnie, podobnie jak bigos czy zupy. Mrożąc pierogi lub uszka pamiętajmy, żeby przed zamrożeniem je natłuścić lub obsypać mąką – dzięki temu nie powinny się sklejać.
Zwłaszcza zupy warto mrozić w małych porcjach, dzięki czemu nie musimy rozmrażać całego gara po to, by zjeść jedną porcję. Razem z nimi do zamrażalnika włożyć można również pozostałe po świętach warzywa oraz owoce.
Mrozić można również słodkości, jednak tylko te nie zawierające galaretki, bitej śmietany ani kaszy, na przykład mannej.
Mrożenie niestety nie służy pieczonym bądź smażonym rybom, więc je lepiej zjeść w pierwszej kolejności,
Jak długo mrożone resztki jedzenia mogą pozostawać w lodówce? By mieć pewność, że nam nie zaszkodzą, lepiej zjeść je przed upływem trzech miesięcy od zamrożenia. W kontrolowaniu czasu pomoże opisanie każdego z produktów, włącznie z datą jego zamrożenia.
Kuchenne rewolucje
Jeśli nie mamy zamrażalnika lub po prostu nie chcemy zjadać resztek przez kolejne trzy miesiące, warto jak najszybciej przerobić pozostałe resztki. Sposobów jest mnóstwo – „drugie życie” zyskać mogą mięsa, ryby, ciasta czy pieczywo.
Wszelkie pieczenie i wędliny można wrzucić do maszynki do mięsa i przerobić na fars do krokietów, pierogów, pyz, tart, zapiekanek czy kiszy. Wzbogacone odrobiną grzybów czy cebuli pozwolą stworzyć zupełnie nowe danie na bazie nieapetycznych resztek.
Mięsne resztki jedzenia można również skroić i dodać do zupy, na przykład żurku, który dzięki mięsnej „wkładce” będzie znacznie bardziej treściwy.
Podobnie można postąpić z rybą. Jej kawałki to również świetny wsad do zapiekanki czy pasty rybnej, na przykład z dodatkiem ziół i suszonych pomidorów.
Ciasta z odzysku
Pozostałe po świętach ciasta i pieczywo z łatwością przerobisz na bułkę tartą. Sucha i rozdrobniona nada się do użytku przez kolejnych kilka miesięcy. Okruchy z ciasta połączone z masłem to świetna baza tarty, jednak nie każde nadaje się do tego celu. Przeróbki nie dotyczą serników i makowców, a także ciast z dodatkiem owoców w masie, ponieważ mogą pleśnieć. Najlepiej mielą się ciasta na bazie biszkoptu i masy babkowej, bez większych ilości czekolady czy śmietany.
Nadmiar zwykłego, czerstwego już pieczywa to również świetna baza grzanek lub rozmaitych puddingów i zapiekanek chlebowych.
Podziel się posiłkiem
Jest jeszcze jeden dobry sposób, który pozwoli uniknąć marnowania jedzenia – nadmiar można oddać do schroniska dla zwierząt. Mięsa, warzywa, kasze czy potrawy mączne będą urozmaiceniem w ich miskach, a nasza dobroć będzie dla nich dodatkowym prezentem. Zanim jednak zapakujemy resztki jedzenia warto zadzwonić do wybranego schroniska z pytaniem, jakiego typu potrawy możemy dać tamtejszym zwierzakom, żeby nie zaszkodzić ich zdrowiu.
Jeśli natomiast przy okazji wiat zrobiliśmy spore zapasy, których nie udało się wykorzystać i czekają nietknięte, możemy przekazać je do banku żywności. W ten sposób mąki, kasze, makarony, mleko, cukier, konserwy i wiele innych produktów, których nie wykorzystaliśmy, trafią w ręce tych, którym z pewnością się przydadzą.